Kilka uwag do poprzedniego postu - dzisiaj o nich doczytałem:
- każde ćwiczenie powinno być wykonywane od 1 do 5 minut
- w zasadzie chodzi o to, żeby maksymalnie odprężyć oczy i nie zmuszać ich do nadmiernej pracy. W związku z tym po każdym ćwiczeniu trzeba poświęcić ok. 30 sek - 1 minuty na przechodzenie oczami z bliżej do dalej oddalonych obiektów
Nie zauważyłem różnicy ani po palmingu, ani po przebywaniu w 100% zaciemnionym pomieszczeniu.
Zauważyłem jednak, że rano widzę trochę lepiej (zapewne dlatego, że podczas snu oczy odpoczywają). W półmroku jest znacznie gorzej. Jeszcze nie wiem czy jest to wina ciemności czy wina zmęczenia oczu - ale się dowiem :)
Ustaliłem sobie kilka punktów orientacyjnych, na których będę mógł sprawdzać swoją jakość wzroku, tj.
- tytuł książki (napisany bardzo dużymi literami) na książce ok. 3 metry od mojego stanowiska pracy - widzę go dobrze rano, później się delikatnie rozmywa - po ćwiczeniach jest chyba trochę lepiej
- podtytuł tej książki (mniejsza czcionka) - tekst ciągle rozmazany
- oraz parę głupotek, np. kwiatek na balkonie, kręcące się wiatraki na balkonie sąsiada, kostka brukowa widoczna z balkonu itd.
Dzisiaj też wprowadzam kolejne nowości - zmiana odżywiania:
- generalnie będę się starał jeść posiłki tak, żeby wychodziło ok. 1600 kcal dziennie. Nie zamierzam jednak liczyć tego bardzo skrupulatnie i jak będę miał kiedyś ochotę na piwo czy pizzę to sobie pozwolę :) Ale raczej będę przestrzegał tego limitu.
- ograniczenie sacharozy - najlepiej do zera. Napojów i gotowych produktów zawierających sacharozę lub cukier glukozowo-fruktozowy nie liczę (chociaż też nie będę codziennie pił coca-coli. Najwyżej jedną na 3-4 tygodnie)
- kiełki. Dzisiaj zjadłem już pierwszą porcję kiełków rzodkiewki i chyba zostanę przy tym rodzaju. Nie są ani super tanie (ok. 3.50 zł w Tesco) ani super dobre... ale podobno zdrowe. Więc póki co zostają w moim jadłospisie. Niekoniecznie codziennie, ale co drugi dzień jak najbardziej.
- sok z aronii. Podobno bardzo dobrze wpływa na oczy, m. in. przez antyocydy w nim zawarte. Pewnie zakupię go w poniedziałek. Mam nadzieję, że będzie smaczny :)
Kolejny post za kilka dni. Dajcie znać w komentarzach co myślicie o tym wszystkim. Może macie jakieś pomysły, które mógłbym wykorzystać?